Tak, to jest wątróbka! |
Jak powstaje ta niesamowita potrawa nazywana tutaj ciğer i jakim cudem pokonała moją potężną niechęć do wszystkiego co choćby trochę przypomina wątróbkę? Przede wszystkim używa się tylko wątroby cielęcej. W odróżnieniu od tradycyjnego sposobu, tutaj mięso kroi się nie w wielkie kawałki, a w cieniutkie plastry, usuwając przy okazji wszelkie żyły, błony i co tam jeszcze paskudnego zwykle zawiera wątróbka. Następnie te cieniutkie płaty obtacza się w soli, pieprzu i mące, po czym na dosłownie kilka chwil wrzuca się je do wrzącego oleju. I voilà, już mamy gotowy posiłek. Zapachu wątróbki nie uświadczy się absolutnie, a smak jest bardzo delikatny. Ważne jest oczywiście, aby olej do smażenia zmieniany był codziennie, bo to bardzo wpływa na smak potrawy- no ale miejscowi dokładnie wiedzą, gdzie ta procedura jest przestrzegana i tylko przed takimi knapkami tworzą się długaśne kolejki, inne na nadmiar chętnych nie narzekają. Tradycyjnie wątróbka serwowana jest z pikantnym sosem chili, pomidorami, cebulą i suszonymi lub smażonymi ostrymi papryczkami, a do popicia koniecznie służy ayran- popularny lekko słonawy jogurt. Uczta nieziemska!
Oprócz wątróbki, Edirne słynie jeszcze z kilku innych rzeczy (nie tylko kulinarnych)- ale o tym to już innym razem....
Tylko przed dobrymi knajpami tworzą się kolejki |
Za kucharzem wielka micha wątróbki, która będzie pusta za kilkanaście minut |
Ruch jak na dworcu, kolejne porcje znikają momentalnie |
Tak wygląda porcja ciğer- czyż nie jest podobna do smażonego kurczaka? |
Obowiązkowe wątróbkowe dodatki |
Do popicia koniecznie ayran! |
Ja akurat wątróbkę lubię, ale chętnie jej spróbuję i w nowej odsłonie :)
OdpowiedzUsuńJa jej nie cierpie glownie ze wzgledu na ohydny jak dla mnie zapach- w Edirne bylam wiec bardzo pozytywnie zaskoczona!
Usuńno tak, taka pyszniutka... z malinami... to ja też uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJak na razie jest to absolutnie jedyna watrobka, dla ktorej moge zrobic wyjatek :)))
Usuń